Natural i klasyka – razem, czy osobno?

Prawie wszystko, co nowe przyjmowane jest z pewną taką dozą nieufności. Nie inaczej działo się podczas początków istnienia w Polsce, nowego nurtu pracy z koniem zwanej naturalem. Światek jeździecki zatopiony w klasycznej metodzie szkolenia koni (zresztą w wielu przypadkach dziwnie wypaczonej) był tym nowym zjawiskiem zdumiony i co najmniej zniesmaczony. Co to jest? A na co te sznurki, liny, dziwne kijki zwane marchewkowymi (szkoła Pata Parelli), jakieś haltery? Po co ciągle maglowany problem wchodzenia do przyczepy? A te folie, czy to na koniu, czy to pod nim? Co to ma wspólnego z klasyczną jazdą? Zgroza i pajacowanie…

Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj artykuł Macieja Filody w WesternNET – grudzień 2011 na stronie 26 i 27.